Wycieczka Szkoły Przedmiotów Ojczystych im. Jana Pawła II do Muzeum Polskiego w Rapperswil
Chwaląc Pana Boga i ciesząc się pięknym porankiem 11 lipca 2015 r. uczniowie SPO im.Jana Pawła II wyruszyli na wycieczkę do Rapperswil w Szwajcarii.Towarzyszyli im rodzice i nauczyciele. W rozśpiewanym autokarze podziwialiśmy krajobraz alpejski i z niecierpliwoscią oczekiwaliśmy najbardziej polskiego miejsca na zachodzie Europy – zamku z najstarszym za granicą polskim muzeum, które w 1870 r. założył uczestnik powstana listopadowego Władysław Plater. Jego inicjatywę wsparli szwajcarscy przyjaciele i Polacy zmuszeni do opuszczenia Ojczyzny. ,,Wolność to wielka rzecz" przeczytaliśmy na Kolumnie Barskiej, zwaną też kolumną wolności, gdy dotarliśmy na wzgórze górujące nad szwajcarskim miastem. Oglądaliśmy polskie dokumenty dotyczące konfederacji i powstań, udziału Polaków w zrywach niepodległościowych narodów Europy. Dziewczęta przyglądały się mundurom, chłopcy- broni z Insurekcji Kościuszkowskiej. Podziwialiśmy zegarki Antoniego Patka i obrazy polskich malarzy ze szkoły monachijskiej. Skrzypiały stare drewniane schody, gdy pokonywaliśmy kolejne piętra, by ze szczytu zamku ujrzeć piękny widok gór i rozległego Jeziora Zuryskiego.
I wcale nie był to czas na błogi odpoczynek, bo przemiła pani przewodnik mająca ogromną wiedzę na temat Ojczyzny naszych przodków i Jej wybitnych przedstawicieli ...zrobiła nam sprawdzian wiedzy! Rozeszliśmy się po muzeum szukajac potrzebnych informacji i uświadamiąjac sobie, że historia to fakty i miejsca, ale i zawsze - ludzie, ich codzienna , żmudna praca dla Tej głęboko w sercu skrywanej - Polski.
U stóp Polskiego Muzeum w kamienicy Burghof odwiedziliśmy polską bibliotekę i archiwum. Z ciekawością ogladaliśmy poloniki obrazujące dzieje Polaków w Szwajcarii i na emigracji. Dotyczyły one nie tylko historii dawnej, ale i tej najnowszej, gdy prawdę o polskiej historii wygłaszali Polacy, którzy w zniewolonej Ojczyźnie nie mieli dla siebie miejsca - dziennikarze Radia Wolna Europa. Głęboko zadumani nad polskimi losami - przyklękneliśmy w pobliskim kościele św. Jana. Dziękowaliśmy Panu Bogu za wolną Ojczyznę, za możliwość podróżowania i zwiedzania miejsc polskiej historii, i za to, że możemy po polsku uczyć się w Polskiej Szkole w Monachium...
Syci wrażen i pełni podziwu dla rodaków pracujących społecznie – z potrzeby serca, na rzecz Polski, udaliśmy się na pyszny obiad. Nie był to jednak koniec atrakcji. Podziwiając widok ośnieżonych szczytów, w upale letniego dnia smakowaliśmy lody i... pyszną czekoladę, z której słynie Szwajcaria. Zwiedziliśmy fabrykę słodyczy i choć żar lał się z nieba - zaryzykowaliśmy kupno czekoladowych niespodzianek dla naszych najbliższych.
Wracaliśmy pełni wrażen. I gdyby ktoś pomyślał, że w autokarze po prostu - padniemy, to by się pomylił. Wpierw niezmordowana p. dyr. Maryla Majchrzak, dając dzielnie przykład, rozpoczęła rodaków śpiewanie, potem niezwykle hucznie rozśpiewała się młodzież męska i żeńska, prezentując polski repertuar pieśni harcerskich, religijnych i – różnych.
Pani Joanna Wojtyła – przewodnicząca Rady Rodziców spieszyła z pomocą wszedzie tam, gdzie trzeba i wszędzie tam, gdzie tylko ona wiedziała, że jest nam tak bardzo potrzebna.
Pani Genowefa Bialkovski – nauczycielka historii, a w dniu wycieczki także znakomita pilotka, w trakcie podróży przybliżyła nam ważność muzeum w Rapperswil i jego zbiorów dla polskich emigrantów, a także dla mieszkańców Europy nosąc im wiedzę o Polsce.
Dziękujemy ojcu proboszczowi Stanisławowi Pławeckiemu za błogosławieństwo i...za wszystko, co dzięki Niemu uświetniło ten przepiękny dzień.
Miała rację p. Maryla Majchrzak zaczynając ten wyjazd modlitwą „Ojcze nasz"i intonując pieśń radosną: „My się jeszcze obudzili, byśmy Cię , Boże , chwalili... Wszystkim - za wszystko tego dnia i sobie samym za wkład we wspaniałą atmosferę na wycieczce - dziękujemy. To był piękny akcent wieńczący rok szkolny!