Jasełka w wykonaniu uczniów SPO im. Jana Pawła II

jaselka h24 stycznia 2016 r. gwarny i kolorowy tłum podążał do sali przy kościele św. Józefa w Monachium. Na miejscu okazało się, że są w nim m. in. ....anioły i Polacy w swoich strojach regionalnych. Czuliśmy się jak w domu, bo nad sceną widniał pejzaż Krakowa i gór, mogliśmy podziwiać Lajkonika i krakowską szopkę. Dziecięcy chór pod batutą pana Jakuba Lubienieckiego rozpoczął wezwaniem:
Zaprowadź mnie, prosto do Betlejem,
do Jezusa prowadź mnie , gwiazdeczko,
nie mogę spóźnić się(...)
Ojciec proboszcz dr Stanisław Pławecki powitał serdecznie licznie zebranych, a wśród nich gości szczególnych: ojca Prowincjała - Janusza Soka, konsula generalnego RP w Monachium - Andrzeja Osiaka, siostry Urszulanki i przypomniał, że my, Polacy radujemy się szczególnie tajemnicą Narodzin - mamy najwięcej kolęd, które ją celebrują. Życzył głębokich przeżyć religijnych w związku z przedstawianą inscenizacją.
Misterium rozpoczęli górale, którzy ogłosili: Czas nadchodzi, że Zbawiciel się narodzi. Przejmująco zabrzmiała pieśń:
„Wszystkie nasze dzienne sprawy przyjm litośnie Boże prawy.
A gdy będziem zasypiali, niech Cię nawet sen nasz chwali".
Pasterze obudzeni przez anioły, wybrali się by przywitać Narodzone Dziecię kołysane przez rozśpiewaną Maryję - Magdę Lubieniecką. U stóp Jezusa pastuszkowie i towarzyszący im dorośli górale: panowie Ziemianin i Paniak złożyli dary m.in. żywe gołębie. Energiczny baca Sebastian oznajmił: „Serce Ci dajemy kochające Ciebie szczerze" i rozległa się po sali przecudna kolęda, rzewne wspomnienie dzieciństwa: „Oj, maluśki , maluśki....."A tymczasem zbliżyli się następni witający: trzej mędrcy.
Aż w końcu zaczęły się przetargi: Krakowiacy chcieli zabrać Dzieciątko - do Krakowa na co, nie godzili się Górale. Na scenę wkroczyli więc Kujawiacy od Łowicza, a po nich przedstawiciele Śląska. Ojciec Bogdan Nieć w mundurze górnika wypowiadział ważkie słowa: Ślązacy są rychlaci i do tańca, i do różańca.
Pojawiła się też tańcząca para Mazurów.  Uroda strojów zachwycała oczy. Wszyscy z radością witali Dzieciątko, ale...chcieli Je mieć u siebie. Wreszcie spory zniweczył anioł.: „Jezus przyszedł do was wszystkich. Zgoda! Zgoda! A Bóg wtedy rękę poda"!
Po obu stronach żłóbka przycupnęły dwie małe postaci: wołek i osiołek, którzy wytrwale służyli Dziecinie rozbawiając swoimi głosami publiczność. Niemniej radości było, gdy pojawiły się maluchy w strojach bawarskich głoszące, że do nich również przyszedł Jezus. I znów wspólnota ludzka niezależnie od kraju narodzin i kraju przebywania chwaliła Boga za Nadzieję, którą nam zesłał. Aniołowie ogłosili więc: „Pokój ludziom dobrej woli".
Zebrani przyłączyli się do próśb aniołów i donośnie zaśpiewali „Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą". Konsekwencją ogólnej radości było:Wiwat! Wiwat! i powinszowania dla wszystkich na ten Nowy Rok!
Specjalne życzenia otrzymał też o. proboszcz Stanisław Pławecki. Oto niespodziane spośród rzeszy występujących wyszły dzieci równie kolorowe jak kwiaty, które trzymały w rękach. Dziewczynka podziękowała o. proboszczowi za 25- letnią posługę duszpasterską w naszej parafii, polską szkołę i wielką troskę o nas. Życzyła błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej, zdrowia i sił w dalszej pracy.
A ojciec proboszcz dziękował - każdemu kto talentem serca i rąk, życzliwością i pracą dopomógł w realizacji tegorocznych jasełek. W szczególności reżyserce widowiska s. Wiktorii Ślazyk i wspomagającej ją dyrektor szkoły pani Maryli Majchrzak, panu Karolowi Janiszkowi za akompaniament muzyczny, pani Ewelinie Listwan - za dekorację i panu Andrzejowi Majchrzakowi - za oświetlenie. Nie sposób było też nie zauważyć olbrzymiego wkładu pracy Rady Rodziców.
Dzień tegorocznych jasełek był bez wątpienia szczególnym dniem  dla społeczności Szkoły Przedmiotów Ojczystych im. Jana Pawła II. Bo jak zaznaczył Ojciec proboszcz - były to jasełka wspólne rodziców i dzieci.  A najpiękniejszą nagrodą były chyba łzy w oczach ojca - gdy słuchał swoich synów występujących razem z nim.